Zero Waste - styl życia w teorii i praktyce
Zasady 5R, czyli powrót do konsumenckiej równowagi w pięciu krokach.
Zero Waste
Zero Waste, dla jednych jest kolejnym sloganem dla innych celem etycznym. Dla osób chcących realnie dbać o środowisko coraz częściej staje się stylem życia. Zero Waste w praktyce oznacza to “produkowanie” jak najmniej odpadów, a tym samym niezanieczyszczanie środowiska.
Béa Johnson jest prawdopodobniej najbardziej znaną działaczką na rzecz zrównoważonego stylu życia w duchu Zero Waste. Rozgłos w dużej mierze przyniósł jej wystąpienie podczas TED Talk, na którym opowiadała o swoich codziennych nawykach. Efektem zrównoważonego stylu życia było nie lada osiągnięcie: śmieci w ciągu roku zmieściły się w litrowym słoiku. Dla porównania przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej wytwarza prawie pół tony śmieci rocznie! Jako Polacy w tym rankingu wypada zdecydowanie lepiej — wytwarzamy “tylko” 332 kg odpadów. Pomimo iż jest to zdecydowanie mniej, niż ilość śmieci wytwarzana przez naszych kontynentalnych sąsiadów, daleko nam do symbolicznego słoika. Sformułowane przez Bea reguły 5R, mają na celu pomóc w redukcji generowanych odpadów i sprowadzają się do pięciu punktów: refuse, reduce, reuse, recycle, rot*. Stosowanie się do nich być może nie sprawi, że pozbędziemy się koszy na śmieci, ale na pewno zmniejszymy ilość rzeczy, które w nich lądują. A jak to wygląda w praktyce?
*odmawiaj, ograniczaj, używaj ponownie, poddawaj recyklingowi, kompostuj
Refuse / Odmawiaj
Pierwsze R, czyli “odmawianie” to nie tylko rezygnacja z wręczanej ulotki (choć i to jest dobrą decyzją). To przede wszystkim weryfikacja swoich własnych nawyków konsumpcyjnych. Duża część naszych potrzeb to efekt wszechobecnego marketingu. Kupujemy nie dlatego, że czegoś nam brakuje, lecz dlatego, że “chcemy” coś mieć. Współcześnie coraz więcej mówi się minimalizmie, jako o stylu życia będącym zdrową alternatywą dla męczącego konsumpcjonizmu. Nie oznacza to życie niczym przysłowiowy mnich, ale jak racjonalny, gospodarny i świadomy konsument. Nasze wybory realnie kształtują rynek oraz wpływają na produkcję tzn. dóbr konsumenckich. Ograniczając zachcianki i zaopatrując się tylko w produkty nam niezbędne, zmniejszamy nasz negatywny wpływ na środowisko.
Co możemy zrobić w praktyce:
- Odmawiajmy sobie, choć od czasu do czasu — kolejnej bluzki, niepotrzebnego kosmetyku czy zbytecznego bibelotu. Według Jamesa Wallmana (twórcy książki “Rzeczozmęczenie”) mniejsza ilość przedmiotów** nie tylko pozytywnie wpływa na środowisko, ale na naszą psychikę.
- Nie drukujmy i nie bierzmy potwierdzeń transakcji, jeśli nie są niezbędne. Zarówno paragony, jaki i potwierdzenia drukowane na papierze termicznym, który nie nadaje się do recyklingu. Co więcej, większość z nich zawiera on toksyczny związek tj. bisfenol A (BPA), który nawet w małych ilościach może negatywnie wpływać na zdrowie.
- Odmawiajmy jednorazowych produktów: ulotek, próbek kosmetyków, reklamówek, siatek — miejmy przy sobie worki na zakupy, reklamówki wielokrotnego użytku. Twórca foliówek, szwedzki inżynier Sten Gustaf Thulina, zakładał, że będą one używane wielokrotnie. Sam nosił złożoną reklamówkę w kieszeni aż do jej zużycia.
P.S. W Unii Europejskiej od 2021 roku obowiązuje zakaz sprzedaży produktów jednorazowego użytku w tym naczynia, sztućce, patyczki do uszu.
**nowo wyprodukowanych
Reduce / Ograniczaj
Na przestrzeni ostatnich 65 lat produkcja plastiku na świecie wzrosła z 2 milionów do 348 milionów ton rocznie. W Europie oraz Stanach Zjednoczonych, co roku aż 22% produkowanych tekstyliów trafia na wysypiska lub do spalarni. W Polsce wyrzuca się rocznie ponad 9 mln ton jedzenia, czyli 247 kg na jednego mieszkańca naszego kraju. Podane liczby świadczą wszechstronnej nadprodukcji i marnotrawstwie, obecnej praktycznie w każdej dziedzinie. Jako konsumenci, jesteśmy tylko częścią dużego i skomplikowanego problemu. Choć nie możemy zmienić smutnych statystyk z dnia na dzień, możemy konsekwentnie wpływać poprzez nasze wybory lub po prostu rezygnację z zakupów.
Co możemy zrobić w praktyce:
- Kupujmy tylko tyle ile nam potrzeba, a także zrezygnujmy z produktów jednorazowego użytku. Nie używajmy ręcznika papierowego, lecz wielorazowych ścierek. Zainwestujmy w ładowarkę do baterii i akumulatorki, i zrezygnujmy z jednorazowych "paluszków". Jeśli mamy taką możliwość to kupujmy wodę mineralną w wielorazowych butelkach z syfonem.
- Nie ulegajmy sezonowości i modzie w szczególności, jeśli chodzi o odzież. Inwestujmy w dobrej jakości produkty, które mogą służyć dłużej. Prawdziwa cena produktu to nie ta, która jest na metce, ale ta wartość podzielona przez ilość pojedynczych użyć.
- Kupujmy produkty Zero Waste i Less Waste — to prosty i efektywny sposób na ograniczenie śmieci na co dzień. Wybierajmy produkty na wagę bez opakowania lub w opakowaniach szklanych i papierowych.
P.S. W sklepie Promienie Słońca znajduje się sekcja Zero Waste z ponad 70-cioma produktami na wagę, pakowanych w papierowe torebki i wysyłane w kartonach z eko wypełniaczami!
Reuse / Używaj ponownie
Każdy nowy kupowany produkt to określona ilość zużycia zasobów (np. wody) oraz emisja gazów cieplarnianych tzn. ślad węglowy. Choć przywykliśmy do kupowania “nowego”, bo jest to wygodne i szybkie, warto rozważyć bardziej ekologiczne rozwiązania. Ponowne użycie, zakup z drugiej ręki czy reperacja produktu to po prostu ulga dla środowiska. Od 2021 roku zaczyna obowiązywać dyrektywa unijna, dzięki której zdecydowanie łatwiej i taniej będzie można naprawić zepsuty sprzęt RTV i AGD. Według platformy Fixly, wydłużenie o rok użycia sprzętów takich jak telefon, telewizor czy pralka zmniejsza emisję dwutlenku węgla, aż o 4 megatony!
Co możemy zrobić w praktyce:
- Dajmy drugą szansę, zanim coś wyrzucimy. Wykorzystujemy opakowania np. słoiki, puszki czy pojemniki po kosmetykach do przechowywania drobiazgów: kredek, śrubek i innych “przydasi”. Stare tkaniny tj. ręczniki czy prześcieradła używajmy do sprzątania. To, co dziś traktujemy jako działania w ducho Zero Waste, nasze babki nazywały po prostu gospodarnością.
- Naprawiajmy, nie wyrzucajmy — zanim zdecydujemy się na pozbycie się zepsutych butów, sukienki czy miksera poszukajmy w swojej okolicy punktu, w którym można dokonać naprawy. Dzięki temu dana rzecz będzie mogła służyć kolejne lata, a dodatkowo wspomożemy lokalny biznes.
- Kupujmy produkty z drugiej ręki oraz wykonane z przetworzonych surowców plastiku. Coraz częściej opakowania kosmetyków są wykonane np. z plastiku odzyskanego z oceanów. Z takiego materiału wykonywane są odzież, buty, meble, biżuteria — najczęściej różnice nie są widoczne.
Recycle / Poddawaj recyklingowi
Segregujmy śmieci. Kropka. Choć wydaje się, że jest to oczywiste, to jeszcze nie każdemu weszło to w krew. O tym, że śmieci segregować trzeba, mówi ustawa z 2017 roku. Jednak ważniejsze jest to, dlaczego warto to robić. Recycling to wielowymiarowa oszczędność pod względem ekonomicznym i ekologicznym. Dzięki niemu ulega zmniejszeniu zużycie zasobów naturalnych, a także szkodliwy wpływ na środowisko. Widać to dobrze w liczbach: 59 kg makulatury ratuje jedno drzewo, 1 szklana butelka to 4 godziny świecenia żarówki, a 35 butelek PET to jedna, nowa bluza z polaru! Recykling aluminium, w porównaniu do jego wydobycia, pozwala ograniczyć zanieczyszczenie wody o 97% i obniża o 95% emisję trujących gazów i zużycie energii.
Co możemy zrobić w praktyce:
- Segregujmy śmieci. Jeśli nie mamy pewności jak prawidłowo rozdzielać śmieci, sprawdźmy na stronę https://naszesmieci.mos.gov.pl/jak-segregowac
- Dbajmy o recykling w swoim biurze czy budynku, którym mieszkamy. Jeśli segregacja śmieci w danym miejscu "kuleje", porozmawiajmy z administratorem. Większość błędów przy segregacji wynika z niewiedzy, a nie ze złych intencji — dlatego warto informować o dobrych praktykach.
- Próbujmy recyklingu we własnym zakresie. Stare gazety i papierowe opakowania można używać do tzn. papier mâché, czyli papierowej masy. To tani i ekologiczny materiał do projektów DIY dla tych małych, większych i całkiem dorosłych dzieci.
P.S. Do 2029 roku poziom zbiórki i recyklingu plastikowych butelek ma wynieść 90 procent!
Rot / Kompostuj
Istnieje masa produktów, które niepotrzebnie lądują w koszu — szczególnie tym ze zmieszanymi śmieciami. Zdecydowanie można i warto zminimalizować ilość wywóz śmieci organicznych. Dlaczego? Bo każdy przejazd śmieciarki, niezależnie czy odpadkami BIO, czy zmieszanymi, to niepotrzebna emisja dwutlenku węgla. A to, co ląduje w naszych brązowych koszach, można kompostować i używać jako naturalny nawóz dla roślin.
Co możemy zrobić w praktyce:
- Załóżmy kompostownik w przydomowym ogrodzie, na balkonie lub na kuchennym blacie. Niezależnie gdzie i jak mieszkamy, możemy znaleźć wariant dla siebie: od gotowych rozwiązań po projekty DIY.
- Jeśli mieszkamy w budynku wielomieszkaniowym, poprośmy zarządcę budynku o rezygnację z wywozu bio-śmieci i jako wspólnota czy spółdzielnia załóżmy kompostownik. Z nawozu mieszkańcy mogą korzystać indywidualnie lub przeznaczyć do nawożenia części wspólnych np. donic, rabat czy ogrodu.
- Używajmy kompostowalnych gąbek, myjek, worków, szczoteczek do zębów — coraz więcej produktów można zakupić w wersji biodegradalnej. Warto wybierać szczególnie te, które są częstej rotacji w naszym domu.
Źródła:
https://naszesmieci.mos.gov.pl/
Komentarze